Spotkanie klubu DKK z książką Ildefonsa Falcones'a – „Malarz dusz”

 

Ildefonso Falcones – „Malarz dusz”

 

          Za sprawą książki Ildefonsa Falconesa udałyśmy się w interesującą podróż w czasie i przestrzeni. Znalazłyśmy się w Hiszpanii, w Barcelonie na samym początku XX wieku.

          Niewątpliwie Barcelona jest fascynującym miastem, „gdzie sztuka, kreatywność i niczym nieograniczona wyobraźnia prześcigały się w stawianiu budynków i tworzeniu dzieł, które pewnego dnia zostały uznane za skarb ludzkości” (str. 634). Obecnie jest fascynująca. Jednak wówczas było to miejsce pełne kontrastów, o nasilających się społecznych podziałach- bogaci bogacą się coraz bardziej, a biedni ubożeją, właściciele fabryk mieszkają w pięknych, pełnych przepychu rezydencjach, a robotnicy wegetują w ciężkich warunkach.

           Rośnie niezadowolenie. Powstają ruchy społeczne. Mężczyźni i kobiety z dziećmi strajkują przeciw głodowym pensjom, masowym zwolnieniom, złym warunkom pracy, zaciekle walczą z arystokracją i Kościołem.

           Tytułowym „Malarzem dusz” jest Dalmau, młody zdolny człowiek- artysta rozdarty wewnętrznie. Główną postacią jest również Emma- głęboko wierząca w swoje ideały anarchistka.

           Życie tych dwojga wystawiane jest na próbę, pełne zawirowań walki o przetrwanie i sprzecznych emocji: miłości i nienawiści, piękna i brzydoty, , dumy i uległości, ale również szacunku i godności.

           Dodać należy, że jest to czas rewolucji przemysłowej, zmian w architekturze, malarstwie i sztuce użytkowej.

           Dalmau stał się dla nas swoistym przewodnikiem. Zaprosił do pracowni, w której projektował ceramiczne kafelki i każdą nadarzającą się chwilę poświęcał malarstwu i rysunkowi. Zaprowadził  nas w miejsca powstających budowli zaprojektowanych przez wielkich artystów modernistycznych: Gaudiego, Domenecha, Montanera i  innych wybitnych twórców.

           Dzięki Emmie poznałyśmy tragiczną walkę kobiet o poprawę bytu robotników, niecne wykorzystywanie  tychże kobiet przez mężczyzn decydujących i dominujących. Emma, jako doskonała kucharka, pozwoliła nam delektować się smakami i aromatami Katalonii.

           Gdyby tak wyłączyć z książki wątek społeczno- ekonomiczny, wątek miłosny oraz kulturowy, to otrzymamy do ręki niemal doskonały, szczegółowy podręcznik z historii sztuki, ściślej modernizmu i secesji.

           I tu nasuwa się pytanie: czy aby na pewno połączenie tych wszystkich elementów, dających w sumie do przeczytania ponad 600 stron było zabiegiem pożądanym? Nasuwają się co do tego wątpliwości. Ale możemy się mylić. Czy zachęcamy do przeczytania? Oczywiście, choćby po to, by poznać Hiszpanię na przestrzeni 30 lat z początku XX wieku i odnieść się do współczesności.

Ze zdumieniem obserwowałyśmy życie, niepowodzenia i radości głównych bohaterów „Malarza dusz”- Emmy i Dalmauego w kraju pełnego kontrastów.

                                                                                                                                                                                                                             Tekst: Jolanta F.

Galeria

Zobacz również: